Maryla Rodowicz chce uchodzić za osobę, której luksusy nie przewróciły w głowie. Często chwali się wprawdzie "shoppingiem" w Londynie, podczas których popijając szampana wybiera kreacje w najdroższych butikach, jednak na co dzień jest ponoć "skromna". Jak zapewnia w rozmowie z Faktem, wymagania, które stawia organizatorom koncertów są łatwe do spełnienia.
Przede wszystkim w garderobie powinna być woda. Dużo wody. Ale jak nie ma, to się przecież nie pochlastam - wyznaje w tabloidzie. Zazwyczaj jest catering, to proszę o mleko do kawy i masło do pieczywa, bo często tego nie ma. Wtedy proszę, by mi doniesiono, bo lubię pić kawę z mlekiem i jeść pieczywo z masłem. Czego ja mogłabym sobie na dobrą sprawę życzyć? Jak czytam wymagania niektórych gwiazd, to włos mi się na głowie jeży. Jak Edyta Górniak chce mieć specjalne lustro z lampami to niech sobie zamówi i ze sobą wozi. Ja mam 2 takie lustra. Jedno jeździ na koncerty, a drugie mam w domu gdy przychodzi do mnie kosmetyczka i mnie maluje. Żebym jednak kazała je komuś załatwiać? No bez przesady.
Najwyraźniej między Marylą a Edzią coś się ostatnio popsuło. Poszło, jak się okazuje, nie tylko o lustro. Rodowicz wytyka Górniak, że jeśli będzie miesiącami pracowała nad jedną piosenką, to nigdy nic nie wyda.
Edyta jest wrażliwą osobą, to może być zgubne - ocenia ją w tabloidzie. Też często nie jestem zadowolona, jak wychodzę ze studia, bo myślę sobie, że można by coś zmienić. Tak jednak nie można myśleć, bo artysta ciągle by coś udoskonalał i za życia zdążyłby nagrać ze dwie płyty. Mnie na szczęście motywują terminy. Mogłabym to przeciągać, ale po co? Edyta ma ogromny problem z repertuarem. Poza tym nie koncertuje, a to błąd i rzecz niewyobrażalna dla prawdziwych artystów. Ma piękny głos, jest piękną kobietą, ale musi popracować nad piosenkami. Może powinna poszukać lepszych producentów, którzy jej pomogą i wymyślą hity na miarę "To nie ja"?
Zdaniem Maryli, na razie nie ma na polskiej scenie piosenkarki, która mogłaby zagrozić jej pozycji i "rozkochać pokolenia". Stwierdza wprost, że "nikt jej nie dorównuje":
Doda dopiero zaczyna. Ile ona lat śpiewa? Dziesięć? Nie ma takiego bogatego repertuaru. Doda jest bardzo fajną osobą i bardzo ją lubię i pozdrawiam przy każdej okazji. Jest barwna i jak będzie silna i nagra jeszcze wiele płyt to ma szansę, by rozkochać pokolenia jak ja. Kto wie?
Żeby być w tym miejscu, w którym ja jestem teraz, to trzeba mieć taki bogaty repertuar i tak długo śpiewać, by zapaść ludziom w pamięć - chwali się w tabloidzie. Czas pokaże, czy komuś starczy wytrwałości i pomysłu na siebie. Na razie nikt mi nie dorównuje.