Tom Cruise zdecydował się walczyć o wizerunek idealnego taty i pozwał dwa tabloidy o dwa artykuły, w których został przedstawiony jako fanatyczny scjantolog. Zdaniem dziennikarzy aktor przestał interesować się Suri, gdy dziewczynka zerwała relacje z sektą i poszła do katolickiej szkoły. Gwiazdor domaga się 50 milionów odszkodowania od Bauer Publishing, a także publicznych przeprosin.
Magazyn Radar opublikował 48-stronicowy zapis rozmowy Cruise'a z jego prawniczką, Elizabeth McNamara, w którym aktor zapewnia, że nadal opiekuje się córką. W rozmowie Tom przyznaje, że po rozwodzie przez 110 dni nie widział się z Suri, ale ponoć zrobił to "dla dobra zdezorientowanego dziecka". Aktor wyznał także, że odejście dziecka od jego religii było trudne, ale pogodził się z faktem, że "Katie zbłądziła".
Nie ma żadnego powodu, aby chronić moją córkę przed moją religią. To pokojowa doktryna, która pomogła wielu ludziom. Kocham ją nadal, mimo że nie należy już do Kościoła Scjentologicznego. Pogodziłem się już z tym, że ona na zawsze odeszła od naszego ugrupowania. To wina jej matki, która zbłądziła - mówi w zapisie rozmowy Cruise.
Z rozmowy wynika też, że oprócz ponad 3-miesięcznej przerwy w wizytach Tom spędza z Suri wyjątkowo mało czasu. Dziewczynka widuje go tylko raz w miesiącu, przez trzy do czterech dni.