Kate Moss nieustannie przebywa poza domem. Woli spędzać czas z przyjaciółmi niż zajmować się córką. Do tej pory mogła polegać na Jade Davidson, opiekunce 5-letniej Lili Grace. Niestety, Kate musi szukać nowej niani; Jade nie wytrzymała trybu życia modelki i rzuciła pracę.
Davidson opiekowała się Lilą Grace przez ostatnie dwa lata. Bardzo się przywiązała do dziewczynki. Nie zarabiała mało - dostawała ponad tysiąc dolarów tygodniowo, jednak nie mogła znieść pracy po 24 godziny na dobę.
Od czasu rozstania z Petem Doherty modelka właściwie nie mieszka we własnym domu. Korzysta z gościnności przyjaciół. W ciągu tygodnia pomieszkuje u swojej przyjaciółki - Davinii Taylor, a na weekendy przenosi się do Sadie Frost. Kate i Lila Grace mają tam nawet własny pokój.
Jade stwierdziła, że nie zniesie dłużej takiego życia. Moss zaproponowała jej podwyżkę, ale dziewczyna wolała odejść. Źródła twierdzą, że to poważny cios dla Kate:
Kate nieustannie się przenosi. To nie jest dla niej dogodny czas na szukanie nowej opiekunki, ale nic nie mogła na to poradzić. Jade długo wytrzymywała jej przeprowadzki, ale teraz stanowczo powiedziała "dość!". Ostatnim ciosem była dla niej przeprowadzka do małego pokoju w domu Davinii Taylor.
Poza tym życie z Kate jest zupełnie nieprzewidywalne: jednego dnia wyjeżdża do Paryża, a w następnym tygodniu jest już w Ameryce. Ta dziewczyna pracowała po 24 godziny na dobę i właściwie wychowywała Lilę Grace. Teraz Kate sama musi się tym zająć.