W ciągu 12 dni aresztu schudł aż 12 kilo. To efekt głodówki protestacyjnej, którą Piotr Ikonowicz rozpoczął po zatrzymaniu przez policję. Zaniepokojona stanem jego zdrowia posłanka Twojego Ruchu, Anna Grodzka, zaproponowała w zeszłym tygodniu zbiórkę pieniędzy na grzywnę dla Ikonowicza. Zobacz: Grodzka zbiera pieniądze dla Ikonowicza
Wyniosła ona 1800 zł. Nie wiadomo, dlaczego jedyny, rodzony brat zarabiającej miliony gwiazdy TVN-u miał problem z zebraniem takiej kwoty. Być może dlatego, że Magda Gessler na wszelki wypadek nie odbiera od niego telefonów. Bała się, że poprosi ją o pożyczkę? Tak to bywa z bogatymi - komentował to Piotr.
Na szczęście pieniądze na grzywnę udało się ostatecznie zebrać i wczoraj niedługo przed godziną 16 Ikonowicz opuścił areszt na warszawskim Grochowie.
Odsiedział 12 dni z zasądzonych 90. Areszt został na niego nałożony za zablokowanie przed 13 laty eksmisji pary staruszków z kamienicy na Mokotowie. Bezwzględny właściciel domu już zapowiedział, że dodatkowo będzie domagał się od Ikonowicza finansowego zadośćuczynienia w wysokości 100 tysięcy złotych.
Cieszę się, że mój pobyt w więzieniu nie poszedł na marne - oświadczył Ikonowicz czekającym na niego dziennikarzom. Zaczęliśmy w końcu rozmawiać więcej o problemach eksmisji na bruk. Mam nadzieję, ze niedługo zostanie wprowadzone moratorium na ich wykonywanie. Chcę dalej pomagać biednym.
Na Piotra czekała przed wejściem żona. Towarzyszyli jej działacze z Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej. Magda niestety nie przyszła.