Maciej Zień jest ostatnio widywany w towarzystwie nowego przyjaciela, mieszkającego z Berlinie Brazylijczyka imieniem Orlani. Ma on wielki wpływ na projektantai jego bliscy zastanawiają się, czy na pewno korzystny. To podobno on namówił Zienia na zorganizowanie pokazu w kościele. Jak wiadomo, wzbudził on wiele kontrowersji. Doszło do tego, że modelki wstydziły się pokazywać twarzy i prosiły, żeby... nie robić im zdjęć. Zachwycone były tylko warszawskie celebrytki, w tym Edyta Herbuś, Natalia Siwiec, które pozowały uśmiechnięte na rozstawionej w kościele ściance.
Swoje zaniepokojenie sytuacją wyraziła kuria Archidiecezji Warszawskiej. W oficjalnym oświadczeniu zarzuciła Zieniowi manipulację. Miał on ponoć skłamać proboszczowi, że chodzi o "pokaz sukien ślubnych".
Znajomi projektanta bronią go, zapewniając, że to "przyjaciel" sprowadził go na złą drogę.
On ma na Maćka duży wpływ - tłumaczy w rozmowie z Faktem osoba z otoczenia Zienia. Stwierdził, że pokaz w kościele to będzie fajna rzecz. Przy nim Maciek bardzo się zmienił. Zrobił się żądny skandali, bardzo upodabnia się do Orlaniego**.**
Może lepiej gdyby upodobnił się do Arkadiusa i zakończył już karierę po tym pokazie? Polska moda chyba by na tym nie ucierpiała.