Jak już pisaliśmy, Piotr Zelt i jego młodsza o ponad 20 lat kochanka, Monika Ordowska, nie są już razem. Para rozstała się, gdy wyszło na jaw, że Zelt nie jest biologicznym ojcem dziecka, które urodziła. Zobacz: Zelt rzucił kochankę! DZIECKO NIE BYŁO JEGO!
Skoro zdecydował się na przeprowadzenie badań na ojcostwo to znaczy, że musiał mieć jakieś podejrzenia. Podobno takie rozwiązanie podpowiedzieli mu życzliwi znajomi...
Przyjaciele gwiazdora już od początku jego związku ostrzegali go przed młodą partnerką, twierdząc, że nie jest jedynym mężczyzną w jej życiu - pisze Fakt. Szczególnie bliskie kontakty miała z Rafałem Sieradzkim. Gdy zaszła w ciążę, znajomi Zelta nadal mieli wątpliwości, ale aktor bardzo się cieszył na dziecko i nie chciał słuchać ostrzeżeń. Tymczasem to Sieradzki prawdopodobnie jest ojcem dziecka.
Podobno Ordowska nie zerwała z nim gdy związała się z Zeltem, tylko równolegle kontynuowała znajomość z modelem. W jego ramionach szukała pocieszenia po każdej sprzeczce z aktorem. Po zerwaniu byłą Miss Warszawy zaopiekował się właśnie Sieradzki. Zdążył też podzielić się z tabloidem swoją opinią, że Ordowska jest bezpodstawnie oczerniana przez Zelta, w ramach "akcji PR-owej".