Wprawdzie póki co ani Sebastian Karpiel-Bułecka ani Alicja Bachleda Curuś nie zdążyli potwierdzić, że są parą, ale ich bliscy już planują im huczny ślub. I to raczej w nie odległym terminie.
Całe Podhale aż huczy od plotek, że ślub odbędzie się w przyszłym roku w słynnym zakopiańskim kościele na Jaszczurówce - potwierdza w rozmowie z Super Expresem znajomy jednej z rodzin. Sebastian bardzo poważnie traktuje ten związek, zaakceptował jej syna. Kupił nawet dla nich mieszkanie na warszawskim Wilanowie, do którego mają się wprowadzić po ślubie. Mama Sebastiana jest podekscytowana, że jej syn w końcu się ożeni. Powoli kończą spisywać listę gości. Nawet macocha muzyka, Zofia Karpiel-Bułecka przyleciała do Chicago, do jego mamy, żeby dopiąć szczegóły uroczystości.
Tymczasem mieszkająca w Los Angeles Alicja Bachleda Curuś wydaje się być nieświadoma całego zamieszania. Niedawno wyznała w rozmowie z autorami Hollywood PL, że ciężko pracują z Colinem nad swoimi relacjami, by ich syn odczuwał bliskość między rodzicami. Aktorka jest zdania, że udało im się ją ocalić, mimo że od dawna nie są już razem.
Nic nie wspomniała o tym, że ma zamiar rzucić z trudem wypracowane relacje z byłym i zafundować synowi nowego tatę.