Po 12 dniach spędzonych w więzieniu Piotr Ikonowicz wyszedł na wolność. Stało się to możliwe dzięki wpłaceniu kaucji w wysokości 1800 złotych. Ikonowicz, który prowadził w celi protestacyjną głodówkę, areszt na warszawskim Grochowie opuścił lżejszy aż o 12 kilo.
Wychudzonym społecznikiem postanowiła zaopiekować się jego sławna siostra, Magda Gessler. Troskę o niego wyraziła w najlepszy znany sobie sposób - ugotowała mu obiad. I oczywiście opowiadając o tym na łamach tabloidu.
Dałam Piotrkowi wodziankę dyniową z grzankami i spaghetti z dużą ilością pomidorów - relacjonuje w Super Expressie restauratorka, której najwyraźniej zależy na tym, by cała Polska dowiedziała się, że zaczęła już odbierać telefony od brata. Na deser skosztował kisielu. Cieszę się, że wrócił. Dziwię się, że w Polsce nie wsadza się do więzień tych, którzy biją policjantów, a dobrych ludzi jak Piotrek, który pomaga najsłabszym i bezbronnym. Moje drzwi są dla niego zawsze otwarte. Bardzo podziwiam mojego brata, choć mocno się różnimy w poglądach. Jest wyjątkowym człowiekiem i wiem, że nigdy nikogo by nie uderzył.
Przypomnijmy, że inne zdanie ma na ten temat bezwzględny właściciel kamienicy na warszawskim Mokotowie, który oskarża Ikonowicza o dotkliwe pobicie. Zobacz:Właściciel kamienicy: "Ma, na co zasłużył!"
Piotr wydaje się na razie trochę oszołomiony nagłą, medialną troską bogatej siostry.
Fajnie jest zjeść coś smacznego po tym jak się przez dłuższy czas głoduje - komentuje wymijająco. Cieszę się, ze mogłem zobaczyć się z Magdą. Było bardzo serdeczne i rodzinnie.
Czekamy na fotorelację z posiłku.