W czwartym półfinale szóstej edycji _**Mam Talent**_ powitały nas jeszcze bardziej drętwe i kiepskie niż zwykle żarty Szymona Hołowni i Marcina Prokopa oraz Agnieszka Chylińska w skórzanej mini-sukience z ćwiekami. Te pierwsze towarzyszyły nam niestety do końca programu. Zastanawialiście się kiedyś, kto pisze im te teksty?
Pierwsza na scenie zaprezentowała się żeńska grupa taneczna Mulemba, której członkinie jednak nie zachwyciły jurorów. Wydarzyło się tam bardzo wiele na tej scenie, natomiast jeżeli chodzi o taniec mam wrażenie, że nie pracowałyście często. Nie mogę powiedzieć, że jakoś bardzo się przejęłyście, pokazałyście tak naprawdę to samo, tylko doszły efekty specjalne - mówiła rozczarowana Agnieszka. Waszym niewątpliwie wielkim atutem jest to, że jesteście pięknymi kobietami, jednak zgadzam się z Agustino, jakości tu nie było - podsumowała Małgorzata Foremniak.
Świetne recenzje zebrał z kolei ludowy, niszowy zespół Tekla Klebetnica. Ja się cieszę, że są muzycy tak wykwintni. Super, gratuluję występu - mówiła Chylińska. Jesteście fantastyczni, naprawdę w pełnym tego słowa znaczeniu! - dodał Agustin Egurrola, ponownie nazywany Guciem. Macie fantastyczny warsztat, to was wyróżnia wśród praktycznie wszystkich zespołów.
Jurorom spodobał się również występ tanecznego trio PatMan Crew. Egurrola przejął się tak bardzo, że oglądał go na stojąco... Chciałem po prostu wszystko widzieć, jak pracujecie stopami, rękami i mam dla was dobrą wiadomość: to był bardzo dobry występ! - tłumaczył. Mam nadzieję, że będziecie w finale!
Następnie na scenie zobaczyliśmy - i usłyszeliśmy - Pawła Piekarskiego, który zaśpiewał własną piosenkę. Ty jesteś po prostu sobą, a to jest taka rzadkość. Nikogo, niczego nie naśladujesz, to jest wielka wartość! - zachwycała się Małgosia. Jesteś bardzo naturalny, masz bardzo dobrą barwę głosu, takich ludzi na polskiej scenie jest bardzo, bardzo mało - dodał Egurrola. Obiekcje miała jednak Chylińska: Słaby refren, nie był nośny, trochę mnie męczy, że na takiej samej mocy wszystko zaśpiewałeś. Natomiast to, co trzeba tobie oddać, to odwaga, że zaśpiewałeś swój kawałek. Trzymam kciuki.
Jurorów podzielił również występ dwuosobowego Kabaretu Świerszczychrząszcz. To była taka etiuda, w której pokazaliście świetny warsztat, jednak na castingu było lepiej - mówił Gucio. Jesteście naprawdę świetni, umiecie opowiadać historie, jesteście zabawni - broniła uczestników Foremniak. To, co jest najważniejsze, że wy jesteście do zapamiętania. Jestem bardzo za wami, trzymam kciuki, chciałabym, żebyście byli w finale - podsumowała Agnieszka.
19-letnia Diana Ciecierska zachwyciła jurorów podczas castingu, tym razem jednak wzbudziła mieszane emocje. Chylińskiej nie podobał się przede wszystkim fakt, że muzyka nie jest dla dziewczyny całym życiem, o czym świadczyć miały... podjęte w październiku studia prawnicze. Diana, trudna sprawa, nie mogę ciebie rozgryźć, no nie wiem, co byś chciała śpiewać - mówiła Agnieszka. Jak miałam 19 lat to rzuciłam wszystko, żeby śpiewać. Chciałabym widzieć na scenie dziewczynę, która dla śpiewania zrobi wszystko. Czegoś mi tu brakuje, może charyzmy? Poprawnie, dobrze, ale czegoś brakuje.
Magda i Wojtek, para na scenie i para w życiu, zaprezentowali układ taneczno-akrobatyczny, który jednak został skrytykowany przez Egurrolę. Mnie wasz występ nie przekonał, tanecznie było słabo. _**Ćwiczenia były wykonane poprawnie, ale tanecznie bardzo słabo**_ - mówił. Bardziej podobało się Agnieszce: Takie występy kocha cała polska, na ilość głosów nie będziecie mogli narzekać. Ja wrócę do domu, rzucę mojego męża, każę mu założyć kratę i będziemy normalnie tańczyć!
Jako ostatnia zaprezentowała się Tetiana Galitsyna z Ukrainy, która "malowała" piaskiem. Sprawiasz coś takiego, że ja sobie patrzę na to i myślę sobie o takich przyjemnych sprawach. Mam tak, że chce wrócić do domu i przytulić moje pewnie już śpiące dzieciaki - rozmarzyła się Agnieszka.
Najwięcej głosów widzów zdobyła właśnie Tetiana. Jurorzy wybierali pomiędzy Teklą Klebetnicą i PatMan Crew. Ostatecznie do finału dostał się oryginalny zespół muzyczny.