Lady GaGa zainwestowała mnóstwo czasu i energii w promocję swojej nowej, trzeciej studyjnej płyty pt. ARTPOP. Pojawiły się więc nowe, dziwaczne kreacje, odważne wyznania i pomysłowe występy na żywo. Wytwórnia płytowa Interscope wydała na ten cel 25milionów dolarów, czyli ponad 70 milionów złotych. Niestety, wiele wskazuje na to, że są to pieniądze wyrzucone w błoto.
ARTPOP sprzedaje się bowiem fatalnie. Nie pomagają wypuszczane co chwila single - w pierwszym tygodniu kupiono niecałe 250 tysięcy sztuk płyty, podczas gdy w analogicznym okresie Born This Way kupiło ponad 1,1 miliona ludzi! Mimo że wytwórnia opłaciła stacje radiowe, żeby grały single GaGi tak często, jak się da, pokryła koszty promocji w mediach czy liczne i kosztowne podróże piosenkarki po całym świecie, fani nie rzucili się do sklepów. Co gorsze, po katastrofie, jaką jest ARTPOP, wytwórnia Interscopoe zwolni co najmniej 50 osób.
Zrozumiała chyba, że jej dziwaczne zachowanie przesłania jej muzykę - mówi osoba z otoczenia 27-lentiej gwiazdy w rozmowie z magazynem Examiner.
Trzeba przyznać, że GaGa faktycznie zaczęła wyglądać ostatnio nieco "normalniej"...