Michał Wiśniewski, który otwarcie przyznaje, że jest hazardzistą i stracił przez swój nałóg fortunę, chce teraz wciągać w niego swoich fanów. Nie ma dla nich litości...
Na swojej stronie internetowej reklamuje jedno z kasyn internetowych, zachęcając wszystkich do aktywnej "zabawy" i przegrywania pieniędzy. Michał będzie prawdopodobnie dostawał procent ze wszystkich pieniędzy, które wpłacą "poleceni" przez niego fani. Czyli im więcej wyłożą na stół (i zapewne stracą), tym więcej on zarobi. Pieniądze przydadzą mu się na przykład na zapłacenie zaległego podatku (700 tysięcy złotych).