Do sklepów trafiła właśnie książka dziennikarza sportowego Krzysztofa Stanowskiego zatytułowana Szamo, która zawiera wspomnienia z kariery Grzegorza Szamotulskiego. Wśród wielu spisanych anegdot znalazła się także historia kochliwego Radka Majdana. Okazuje się, że bramkarz, któremu "polska Angelina" "robiła laskę w toalecie", musiał zrezygnować z kariery w izraelskim klubie z powodu... romansu z dziewczyną gangstera.
W 2008 roku Szamotulski grał w klubie Aszdod, w którym 4 lata wcześniej sezon spędził właśnie były mąż Dody. Piłkarzowi historię sprzed lat opowiedział prezes klubu, który twierdził, że musieli ratować Majdana i w pośpiechu wywieźć go z kraju...
Jemu spodobała się dziewczyna tutejszego gangstera - czytamy w książce. I pewnego dnia ludzie tego gangstera podjechali, związali Majdana, owinęli go w dywan, wrzucili na ciężarówkę i ruszyli za miasto. Gdy już kawałek odjechali, wyrzucili go koło drogi, a następnie zadzwonili do nas: - Wasz bramkarz ma 48 godzin na opuszczenie Izraela, w przeciwnym razie go zabijemy. A teraz leży dokładnie tu i tu. Myśmy go odebrali, a potem zapakowali w samolot.
Dziś Radka nikt nie zawija już w dywan. Robi to sam.