Justina Biebera wciąż nie opuszcza dobry humor. Chociaż współpracy z nim mają dość nawet najbliżsi i nie ma tygodnia bez skandalu z jego udziałem, nadal jest zadowolony ze swoich poczynań. Miłośnik seks-turystyki wyznał właśnie, że nie obchodzi go, co myślą inni. Jest z siebie dumny.
Pierdolę wszystko. Że zachowuję się nieodpowiedzialnie i w ogóle, bo pierdolę to, co myślą o mnie inni - wyznał błyskotliwie w rozmowie z magazynem Hollywood Reporter. Wiem kim jestem i wiem co robię w moim życiu, wiem, co osiągnąłem i wiem, do osiągnięcia czego dążę jako pisarz, artysta i człowiek. Jestem szczęśliwy, że stałem się takim człowiekiem.
Bieber przyznał również, że grono osób, którym ufa, jest bardzo wąskie.
_**Nie powinieneś ufać nikomu**_ - przestrzega 19-latek. Jeżeli chodzi o karierę, ufam Scooterowi. On zawsze zadba o to, żeby nic mi się nie stało.
Przypomnijmy, że akurat menedżer Justina niedługo może zostać od pańskiego stołu odsunięty... Zoabcz: "Wykrzyczał menedżerowi, że NIE BĘDZIE SIĘ SŁUCHAŁ NIKOGO!"