W 1970 roku Charles Manson został skazany na dożywocie za zamordowanie żony Romana Polańskiego Sharon Tate, będącej w ósmym miesiącu ciąży, oraz jej trzech gości przebywających w domu. Przebywając za kratkami jeden z najsłynniejszych morderców Stanów Zjednoczonych został milionerem i poznał miłość swojego życia. Zamierza ożenić się ze swoją 25-letnią "fanką".
W wieku 19 lat miłośniczka Mansona przeprowadziła się do domu niedaleko więzienia i od sześciu lat odwiedza go niemal codziennie. Wycięła sobie nawet krzyż na czole, który ma pasować do jego swastyki.
Kochanka 79-latka udzieliła wywiadu magazynowi Rolling Stone, w którym opowiedziała o "przeznaczeniu", jakie połączyło ją z przywódcą sekty.
Ludzie myślą, że oszalałam. Ale go nie znają. Wiem co jest dla mnie dobre i wiem, że urodziłam się po to, aby wyjść za Charlesa - przekonuje. Nie wierzę, że zabił kogokolwiek. Jest niewinny i ma dobre serce.
Para planuje wziąć ślub już za miesiąc. Manson zaprosił na więzienną ceremonię dziennikarzy.
Jak widać, słynny morderca jest szczęśliwy na stare lata.