W zeszłym tygodniu Rihanna odwiedziła Barbados, żeby wziąć udział w ślubie i przyjęciu weselnym swojego kuzyna - Nigela. Impreza zapowiadała się przyjemnie, ale Rihanna nie zdążyła się nią nacieszyć. Piosenkarkę wyproszono z wesela, bo państwo młodzi poczuli się urażeni jej zachowaniem.
Goście twierdzą, że głównym powodem konfliktu był strój Rihanny. Wokalistka wystąpiła w śmiałej kreacji. Pozostali uczestnicy wesela nie byli nim zachwyceni:
To był szok. Kiedy zobaczyłam, co Rihanna ma na sobie w kościele, dosłownie zaniemówiłam. Za każdym razem, kiedy się poruszyła, miałam wrażenie, że jej piersi wyskoczą z sukienki. Co gorsza, panna młoda pochodzi z chrześcijańskiej rodziny. Jej bliscy są bardzo religijni. Rihanna powinna była wziąć to pod uwagę i nie ubierać się tak prowokująco.
To nie wszystko. "Gorszący" strój wokalistki zdziwił gości, ale prawdziwe kłopoty zaczęły się, kiedy poproszono wszystkich do stołu. Świadkowie twierdzą, że Rihanna nie chciała tknąć jedzenia, które przygotowano na przyjęcie. W końcu bliscy nowożeńców poprosili ją, żeby opuściła imprezę:
Miała ze sobą własne jedzenie. Nie chciała nawet spróbować niczego innego… cóż, najwyraźniej nasze potrawy nie są wystarczająco dobre dla wielkiej gwiazdy, którą stała się Rihanna. To powinien być najpiękniejszy dzień dla nowożeńców. A ona niszczyła atmosferę. Stwierdziliśmy, że najlepiej będzie poprosić ją, żeby wyszła.
Rihanna nie odeszła bez słowa. Przed wyjściem zdążyła jeszcze pokłócić się z rodziną:
Zaczęła się kłócić ze swoją matką i ciotką. Siedziały w głębi sali, dość daleko od nas, ale i tak słyszeliśmy wszystko. Jej mama jest spokojną, bezproblemową osobą, więc się nie odzywała i po prostu czekała, aż Rihanna się uspokoi. Gdyby moja córka się tak zachowała, ktoś musiałby wezwać policję!