Menedżerka Dody, Maja Sablewska, przyznała w prywatnej rozmowie, że Dorota z bólem serca zrezygnowała z udziału w Tańcu z gwiazdami. Piosenkarka pozwoliła mediom uwierzyć, że odrzuciła propozycję TVN-u z powodu problemów z kręgosłupem i tego, że zaproponowano jej zbyt małe honorarium. Nie o pieniądze jednak chodziło.
To żadne zaskoczenie. Za obecność w najlepszym czasie antenowym zyskuje się coś więcej niż kilka czy kilkanaście tysięcy złotych. Chodzi o darmową reklamę, a z tej Doda nigdy nie rezygnuje. Maja przyznała, że jej szefowa nigdy nie odrzuciła i nie odrzuci żadnej propozycji od ogólnokrajowej telewizji. Jedynym powodem odmowy udziału w Tańcu z gwiazdami było to, że najzwyczajniej w świecie bała się kompromitacji. Doda zdaje sobie sprawę z tego, że nie potrafi tańczyć i nie ma drygu do tego, by efektownie się poruszać.
Nie uważamy tego oczywiście za nic złego, nawet dobrze się stało, że chociaż w niedzielę wieczorem możemy odpocząć od pani Rabczewskiej. Sądzimy jednak, że warto naruszyć trochę mit Dody, która nikogo i niczego się nie boi.