Amerykańskie organizacje katolickie nie kryją oburzenia. Powodem wściekłości są śmiałe fotografie ukazujące Britney Spears siedzącą na kolanach księdza i ocierającą się zmysłowo o konfesjonał. Zdjęcia mają przyciągnąć uwagę fanów i nakłonić ich, żeby kupili "Blackout". Bill Donohue, prezes nowojorskiej Ligi Katolickiej, nie żałuje cierpkich słów:
Britney naprawdę mogłaby spędzić trochę czasu w konfesjonale. Ona się stacza. Wystarczy spojrzeć na jej życie: odmówiono jej prawa do wychowywania własnych dzieci, jest na to zbyt nieodpowiedzialna. Te zdjęcia dopełniają obrazu sytuacji. Teraz widzimy, że nie potrafi już nawet bawić ludzi; ta sesja to nie rozrywka.
Czyżby?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.