Genialnie zmontowany filmik z Polakiem występującym w brytyjskim Mam talent stał się przebojem polskiej sieci. W pierwszej chwili spora grupa osób dała się nabrać, że młody chłopak rzeczywiście śpiewał po polsku przed wyspiarską publiką. Autorem prowokacji okazał się Cezik. To on podłożył głos pod występ Irlandczyka.
Sukces wideo sprawił, że Cezary Nowak został zaproszony do Dzień Dory TVN, gdzie w rozmawiał między innymi z Jolantą Pieńkowską. Warto przypomnieć, że to on jest między innymi odpowiedzialny za wypromowanie słynnego wideo z prowadzącą klaszczącą i podrygującą do piosenki Donatana.
Komentując na swoim profilu przeżycie, jakim była dla niego rozmowa z Jolantą, Cezik mocno zakpił z gwiazdy TVN-u:
Rozmowa z p. Jolą jest jak pole bitwy. Nigdy nie wiesz kiedy przeciwnik zaatakuje i jakich dział użyje. Gdy nadejdzie atak, jesteś tak oszołomiony, że zanim się pozbierasz, bitwa dobiega końca, kurtyna opada, a tobie do końca dnia dudni w głowie filozoficzne pytanie: "ALE O CO CHODZI...?" Czyli naśladowanie głosów (?!), ona tańczy ze mną i ucieczka antylopy... - napisał.
Jolancie się to chyba nie spodoba...
Przypominamy, jak klaskała u Donatana: