Katarzyna Glinka, występująca w Barwach szczęścia, nowym serialu Ilony Łepkowskiej i próbująca - ze sporym powodzeniem - swoich sił na tafli lodowej w programie Gwiazdy tańczą na lodzie, jest bardzo atrakcyjną kobietą i z pewnością nie narzeka na brak powodzenia u mężczyzn. Żaden z nich nie ma jednak szans, ponieważ Glinka jest szczęśliwą mężatką. Jej mężem jest Przemek, biznesmen, do niego właśnie aktorka macha i przesyła pocałunki po każdym swoim występie na łyżwach.
Poznali się przez przypadek osiem lat temu na lotnisku w Wiedniu. Ona wracała do Polski z wakacji, a on z podróży służbowej. Chociaż wymienili się numerami telefonów, nie kontynuowali tej znajomości. Zaczęli się spotykać dopiero po dłuższym czasie, ale nie we dwoje tylko w szerszym gronie znajomych. Dopiero po dwóch latach zdecydowali, że chcą być razem. Musiały minąć kolejne trzy zanim podjęli decyzję o ślubie.
Wciąż są w sobie zakochani - mówią Super Expressowi znajomi pary. Do szczęścia brakuje im tylko dziecka.