Plotki, które pojawiły się pod koniec lata, jakoby związek Julii Pietruchy i promującego się z nią na bankietach Iana Dowa przeżywał kryzys, okazały się przedwczesne. 24-letnia aktorka nadal mieszka ze swoim amerykańskim chłopakiem, którego poznała na planie węgierskiego horroru erotycznego... Mało tego! Okazuje się, że od dawna są małżeństwem.
Ta informacja może trochę dziwić w świetle wypowiedzi aktorki, która nie ukrywa swojej niechęci do tradycyjnych ceremonii i białej sukni z welonem. Zobacz: Pietrucha nie chce wychodzić za mąż
I rzeczywiście wytrwała w tym postanowieniu. Jak donosi Fakt, dwa lata temu poślubiła swojego chłopaka, ale w obrządku... buddyjskim.
Jak udało nam się dowiedzieć, skusiła się na ślub w religii swojego męża - informuje tabloid. W czerwcu 2011 roku w Kalifornii para złożyła sobie przysięgę małżeńską w tajemnicy przed mediami. Julii najwyraźniej zależało na tym, by zachować anonimowość, a w Stanach miała ją zapewnioną.
Nawet teraz niechętnie komentuje informacje o swoim ślubie. Na pytanie Faktu odpowiedziała krótko: Tajemnica.
Gratulujemy.