W 2001 roku 33-letni wtedy Tymon Tymański postanowił porzucić swoją ówczesną żonę dla 15-letniej córki swojego "przyjaciela", Sary Brylewskiej. 8-letni związek opisał z dumą w nowej autobiografii, ADHD. W ramach jej promocji odwiedził studio Kuby Wojewódzkiego, w którym oczywiście opowiedział o swoim związku z dzieckiem.
Przekonywał, że jest krytykowany i nazywany pedofilem, bo... "faceci mu zazdroszczą":
- Ten związek taki był, że w tym czasie ja byłem niewiele dojrzalszy - tłumaczył się. Wydaje mi się, że ludzie zazdroszczą. Faceci zazdroszczą. Jest taki wiek, powiedzmy poniżej 15 lat, gdzie sprawa robi się kontrowersyjna bardzo. Myśmy zaczęli ze sobą chodzić, kiedy miała 15. Zakochała się we mnie, kiedy miała 13,5. Zaczęliśmy ze sobą chodzić, kiedy miała prawie 15 lat. Był taki czas, że chodziłem na zebrania szkolne. Tak bywało, że musiałem się przedstawiać jako tata, ale wiesz wziąłem na klatę odpowiedzialność.
- Chcesz powiedzieć, że pomiędzy 13 a 15 nie chodziliście? Tylko leżeliście? - dopytywał Wojewódzki.
- Miała 15. Nie rób ze mnie Polańskiego! Jest jedna rzecz: wszyscy mówią, że miała wtedy 15, ale ja byłem z nią 8 lat!
Tymański broni się też, wyjaśniając, że koledzy jego i Wojewódzkiego również sypiają z dziećmi:
- Znam kumpli, ty też znasz, którzy są z piętnastkami raz, na wieczór na przykład!
Gratulujemy.
Przypomnijmy, jak w dość żałosnym wywiadzie dla Gali oskarżył swoją dziewczynę o to, że go zdradzała i "przestała go kochać". Dziwicie się jej?
Zobacz:Tymański: "ZDRADZAŁA MNIE!"