Michał Wiśniewski swój powrót do zdrowia oraz nagranie kolejnej płyty postanowił uczcić zmianą koloru włosów oraz "odświeżeniem relacji" ze swoimi byłymi żonami. Ma ich jak dotąd cztery. Nie zawsze między nimi wszystko się układało. Marta na przykład miała do niego żal o to, że "zapomina" o płaceniu alimentów. Na szczęście podobno wszystko już sobie wyjaśnili.
_**Po całych tych awanturach, które były przez kogoś tam wywołane, jesteśmy cudowną, patchworkową rodziną**_ - pochwalił się Michał w Dzień Dobry TVN. Wszystkie 3: Dominika, Marta i Ania jakoś to klecą i to bardzo dobrze. Dzieci się znają, szanują, kochają. Widujemy się, kiedy chcemy**.**
Trudno nie zauważyć, że do "wszystkich" Michał nie zalicza swojej pierwszej żony, Magdy Femme. Być może uznał, że sprawy między nimi zaszły za daleko.
Zaczęło się od rzekomej groźby Magdy, że ujawni, że muzyk zaraża HIV-em.
Skończyło się publicznym praniem brudów i awanturą. Femme zarzuciła byłemu mężowi, że jego kariera już dawno się skończyła, a on jej wypomniał "dziecko z probówki". Widocznie czas jeszcze nie zaleczył ran.