Edyta Górniak ma poważne problemy z pogodzeniem się ze swoim wiekiem. Wystarczy posłuchać "dyskotekowych" piosenek z jej ostatniej płyty, by zauważyć, że chciałaby być postrzegana jako znacznie młodsza. Tym razem pochwaliła się na profilu, że poddała się badaniu wieku biologicznego. Okazało się, że jej organizm jest młodszy, niż wskazuje na to jej dowód osobisty.
Według metryki urodzenia skończyłam 41 lat. Według biologii mojego ciała - 28. Coś się nie zgadza. I całe szczęście, uff - napisała.
Jak donosi Grazia, celebrytka skorzystała z usług kliniki, która oferuje zdiagnozowanie problemów, z którymi boryka się pacjent oraz "zmianę stylu życia". Przez pierwsze sto dni osoba poddawana jest kompletnemu oczyszczaniu organizmu. Następnie wykonuje się badania oraz zabiegi, by później ustalić nowe normy codziennego funkcjonowania: jedzenia, picia, snu i odpoczynku.
Jest już naukowo udowodnione, że można odmłodzić się, stosując odpowiednią dietę, regularnie ćwicząc, ograniczając stres - reklamuje się dr Ałła Bazarowa. Kliniki tego typu, badając indywidualne potrzeby pacjenta, starają się znaleźć balans między czterema sferami: ciałem, psychiką, duchowością i intelektem.
Z tym ostatnim może być u Edyty problem. Zobacz: Górniak do maturzystów: "W skupieniu pomagają landrynki!"
Wygląda Wam na 28 lat?