Heidi Montag zasłynęła dzięki udziałowi w reality show The Hills oraz serii operacji plastycznych, którym poddała się w wieku zaledwie 23 lat. Celebrytka przeszła dziesięć (!) różnych zabiegów, które zmieniły ją niemal nie do poznania: poprawiła nos, kształt żuchwy, kości policzkowe, łuk brwiowy oraz oczywiście piersi i zęby. Jakiś czas temu wyznała, że musiała usunąć implanty, bo dosłownie zagrażały jej życiu. Zobacz: Gwiazda "The Hills": "Silikony mogły mi WYLECIEĆ PRZEZ PĘPEK!"
27-letnia dzisiaj gwiazdka postanowiła teraz pokazać swoje nowe, ponoć bardziej naturalne ciało. Nie tylko wyjęła silikony (z rozmiaru miseczki F do C), zrezygnowała również z botoksu, kolagenu, wypełniaczy i sztucznej opalenizny. Wygląda zaskakująco dobrze.
W ostatnich miesiącach moje implanty sprawiały, że byłam w pewien sposób niepełnosprawna, nie mogłam wykonywać wielu czynności - przyznaje Heidi w rozmowie z Daily Mail. Nie byłam w stanie zrobić prania, nie mogłam posprzątać domu czy wyprowadzić psów. Nie mówiąc o tak prostych rzeczach jak ćwiczenia czy bieganie. Zdecydowanie żałuję operacji, które przeszłam. Myślę, że byłam młoda, bardzo niestabilna emocjonalnie i żyłam pod wielką presją. Uważam, że bardzo trudno jest być kobietą.
Porównajcie zdjęcia Montag sprzed operacji, po operacjach oraz po wyjęciu z implantów. Warto było?