Genialny plan Małgorzaty Rozenek ułożenia sobie życia z mężem swojej najlepszej przyjaciółki nie wypalił. Wiele wskazuje na to, że celebrytka ustaliła z Piotrem Kraśko, że obydwoje rozwiodą się w tym roku i zaczną planować wspólną przyszłość. Udało się wykonać tylko połowę planu. Czyli Rozenek się rozwiodła. Kraśko zawahał się dosłownie w ostatniej chwili.
Ostatecznie dzięki determinacji żony dziennikarz dał się przekonać, że nie warto poświęcać rodziny. Karolina Ferenstein jest ponoć gotowa wybaczyć mężowi zdradę, pod warunkiem, że "już nigdy nie spotka się z Rozenek". Znajomy pary twierdzi, że Piotr zostawił kochankę... ze strachu przed utratą wizerunku. Czy to dobry znak dla jego żony?
To ich po prostu przerosło - potwierdza w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajomy pary. Ścigani przez paparazzi, czuli się jak zwierzyna łowna. Najzwyczajniej w świecie nie mogli dyskretnie się spotykać. Ciężko im było znieść falę krytyki i niechęci, która spadła na nich po prasowych publikacjach na temat ich zażyłości. Piotr od dawna buduje wizerunek rzetelnego i profesjonalnego dziennikarza. Obawiał się, że drugiego rozwodu opinia publiczna by mu nie wybaczyła**.**
Podobno szefowie TVN-u też mieli żal do Małgosi o to, że promuje się jako elegancka "kobieta z klasą", a na boku romansuje z mężem przyjaciółki, ojcem dwójki małych dzieci.
Jak informuje tabloid, nie wszystkie rany są już zaleczone. Ferenstein nie pozwoliła jeszcze mężowi wprowadzić się z powrotem do domu.
_**Piotr nadal mieszka sam**_ - mówi informator tabloidu. Oczywiście zajmuje się synami, regularnie widuje żonę, ale gdy się spotykają, rozmawiają głównie od synach.
To i tak spory postęp. Jeszcze do niedawna ich rozmowy wyglądały tak:
http://www.pudelek.tv/video/Krasko-KLOCI-SIE-z-zona-3431