Trwa ładowanie...
Przejdź na

Perry: "Nareszcie czuję się wolna"

78
Podziel się:

Katy sprzedała dom, w którym mieszkała z Russellem Brandem.

Perry: "Nareszcie czuję się wolna"

Po ogłoszeniu rozwodu Katy Perry wystawiła na sprzedaż posiadłość, którą kupiła razem z Russellem Brandem. Dom miał być spełnieniem ich marzeń, ale para mieszkała w nim zaledwie kilka tygodni. Piosenkarka chciała dostać za willę 7 milionów dolarów ostatecznie sprzedała go za milion mniej.

W byłym domu małżonków znajdują się dwie sauny, siłownia i 7 sypialni każda z osobna łazienką. Na urządzenie pokoi gwiazdorzy wydali 5 milionów dolarów. Część mebli po rozstaniu zabrał Brand. Gwiazda nie chciała zachować tych, które pozostały.

Nareszcie czuję się wolna – powiedziała dziennikarzom Katy, gdy spytali ją o sprzedaż domu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(78)
WYRÓŻNIONE
gość
11 lat temu
w ogóle nie przytulny
gość
11 lat temu
niezbyt ciekawy ten dom.. Ale jej życzę jak najlepiej! :)
gość
11 lat temu
na ch*j taki ogromny dom. bawi się w berka z samą sobą w nim?
gość
11 lat temu
wygląda jak zamek
gość
11 lat temu
lubię ją, zawsze ma radosne piosenki, potrafią poprawić nastrój :)
NAJNOWSZE KOMENTARZE (78)
gość
9 lat temu
Leśny dziadek Kuba był nieopierzonym brzydkim kaczątkiem, gdy razem z nieświeżo owdowiałą matulą wydostał się z dołów społecznych pod Koszalinem wprost na bruk nieprzyjaznej słoikom stolicy. Pierwsze wrażenia były dołujące. Już na Dworcu Wschodnim przeraziło ich bezpardonowe popychanie przez podróżnych i ciżba żebrzących pijusów kiwających się u wyjścia. Kuba jako wrażliwa na ludzką krzywdę numerologiczna ''dwójka'' z dnia urodzenia, instynktownie wygrzebał z udającego walizkę tekturowego pudła suchary z cebulą i rozdał skacowanym żebrakom. Lał deszcz. Kuba z matulą jak kania dżdżu wypatrywali taniej dryndy. Miotali się bezradnie po kocich łbach, kończyny omdlewały im od zbyt ciężkich klamotów. Zmuszeni byli stawać na środku ulicy, narażeni na rozjechanie, ochlapywani błotem przez samochody i będące dla tych biedaków wybawieniem nieliczne furmanki z kogutem. Żaden woźnica nie odpowiadał jednak na ich błagalne wołanie. Wreszcie udało im się zatrzymać jakąś starą, odrażająco brudną landarę cuchnącą kocimi sikami. Ładując tobołki upuścili w błoto t****k z pościelą. Jakby tego było mało, furman wyzyskał ich naiwność, żądając od nieszczęśników podwójnej zapłaty za przejazd, a w noclegowni urągającej określającej ją nazwie Hotel Pasibrzuch oskubano ich do gołego. Pasibrzuch był przepełniony, więc stłoczono ich razem z gromadą obdartusów w jakiejś ciasnej norze, każąc płacić za nią jak za pokój z widokiem na wojnę. Sami zresztą wyglądali jak zmokłe kury obdarte ze skóry. Tej pierwszej nocy spędzonej w Warszawie, zdruzgotany Kuba dusząc się w cebulowym odorze własnego potu doznał objawienia, że jak będzie starym capem odgrzeje gnijącego kotleta ze świni, siedząc w kąciku kulinarnym na śniadaniu u wyjątkowo skwaszonej Kini, która z zasady się nie świni, gdy dziadek do niej się ślini.
gość
11 lat temu
jaaaa go chceeeee!
gość
11 lat temu
Ten ogródek jest śliczny, ale ten dom.... Za duży... no chyba, że im to odpowiada, a właściwie odpowiadało. Heh, szkoda mi jej...
gość
11 lat temu
straszny dom. Nie mogłabym tam zasnąć!!
gość
11 lat temu
zimny
gość
11 lat temu
strasznie ponury - 1 pokoj mi sie podoba
melxD
11 lat temu
.. i weź to ogrzej xD
gość
11 lat temu
strasznie to wszystko nieprzyjemne i takie zimne okropnie
gość
11 lat temu
Arrasy u Kety? Wow!
gość
11 lat temu
niewiarygodne jak majac tyle pieniedzy mozna urzadzic tak tragicznie wnetrza. bezguscie totalne.
gość
11 lat temu
Strasznie duże i "zimne" pomieszczenia, balabym się tam sama spać wrrr.
gość
11 lat temu
noże nie przytulny ale elegancki
gość
11 lat temu
przepiekny dom marzenie, a ten basen jak staw szok
gość
11 lat temu
podoba mi się ten dom
...
Następna strona