Paul Walker przez wiele lat był uważany za bożyszcze kobiet. Największą sławę przyniosła mu rola Briana O'Connera w serii filmów Szybcy i wściekli. Wczoraj wieczorem polskiego czasu zginął w wypadku samochodowym.
Jak donoszą amerykańskie media, wczoraj wieczorem około 23.30 polskiego czasu aktor opuścił imprezę charytatywną wraz z przyjacielem. Jadąc ulicami Santa Clarita na obrzeżach Los Angeles znajomy stracił kontrolę nad Porsche Carrera GT i uderzył w lampę uliczną i drzewo. Samochód natychmiast stanął w płomieniach. Obie osoby w samochodzie zginęły.
Śmierć aktora potwierdził jego rzecznik prasowy. Paul we wrześniu skończył 40 lat.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.