Emisja czternastej edycji Tańca z gwiazdami jest już niemal pewna. Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN, ma od dawna słabość do tego formatu. Przez wiele lat program gromadził przed telewizorami kilkumilionową widownię i zapewniał stacji ogromne wpływy z reklam. Celebryci chętnie występowali w programie, bo był to dla nich tani sposób na promocję i wybicie się. Wystarczy spojrzeć na kariery Kasi Cichopek, czy Kingi Rusin.
Tym razem jest ponoć inaczej. Nikt nie pali się, by pojawić się na parkiecie. Potwierdził to Kuba Wojewódzki. Zobacz: Wojewódzki: "TRWA ŁAPANKA do Tańca z gwiazdami"! Od dawna jako potencjalna uczestniczka wymieniana jest Agnieszka Szulim. Nie jest jednak zadowolona z tego, że może skończyć jako tancerka w programie rozrywkowym.
Cały czas powtarzam, że chętnie bym poprowadziła "Taniec z Gwiazdami", bo boję się, że inaczej zaproponuje mi ktoś, żebym tańczyła i mam z tym jakiś problem - mówi w rozmowie ze stacją. Ja raz tańczyłam na scenie podczas jakiejś dużej imprezy publicznie i było to tak stresujące, że nie wiem, czy cokolwiek w życiu bardziej mnie zestresowało. Jak człowiek nie jest tancerzem i musi wyjść i się wyginać przed ludźmi, którzy na to patrzą i sam nie wie, zastanawia się jak to wygląda, a wygląda prawdopodobnie jak ostatnia sierota, to mam wątpliwości.
Przypomnijmy, że Agnieszka ma też większe problemy: Szulim: "BAŁAM SIĘ WYJŚĆ Z DOMU, bo pracuję w TVN! To PARANOJA!"