Edyta Górniak bez większego zrozumienia odniosła się do wyroku łódzkiego sądu, który nakazał jej zapłacić Błażejowi Szychowskiemu zaległe 12 tysięcy złotych plus odsetki i koszta sądowe. W sumie wyszło około 20 tysięcy złotych. Piosenkarka wydała oficjalne oświadczenie, w którym zapewnia, że nic nie wiedziała o toczącym się przeciwko niej postępowaniu, gdyż "statysta", jak czule nazywa Szychowskiego, podał sądowi jej stary adres.
Widać, że Edycie naprawdę zależy na tym, by nie zapłacić tancerzom.
W odpowiedzi Błażej zamieścił na swoim internetowym profilu wpis, wyjaśniający, że chodzi mu tylko o sprawiedliwość.
Nie szukam rozgłosu, jedynie zapłaty za wykonaną pracę tancerzy - napisał na Facebooku. Niestety fakty są takie, że wraz z tancerzami zrobiliśmy dla Pani Edyty show, umowa została zawarta, a tancerze do tej pory nie otrzymali wynagrodzenia za wykonaną pracę.
Edyta, naprawdę nigdy im nie zapłacisz?