Niedawno pisaliśmy o kolejny udanym przekręcie Adama G., który mimo że nie płaci podatków i ma kilkadziesiąt milionów złotych długów, nadal prowadzi interesy, świetnie zarabia, a nawet... kupuje hotele na kredyt. Okazuje się, że szwagier gwiazdy TVN już trzynaście lat temu już stosował tą sama metodę co w przypadku Hotelu Francuskiego w Krakowie. Zobacz: KOLEJNY PRZEKRĘT Gesslera?! Kupił hotel za 20 MILIONÓW i... NIE SPŁACA KREDYTU! W 2000 roku restaurator razem żoną zarządzał spółką Dom Restauracyjny, która została właścicielem działki rolnej w gminie Wiązowna. Okazało się, że grunt wart 700 tysięcy złotych przekazała im firma Plodost. Po podpisaniu aktu notarialnego spółka Gesslerów... ogłosiła upadłość.
Wczoraj w tej sprawie zapadła decyzja sądu. W uzasadnieniu wyroku sędzia stwierdziła, że Gesslerowie dokonali transakcji "z pełną świadomością, że spółka jest w złej kondycji finansowej i nie będzie miała czym zapłacić za prawo do nieruchomości".
Argumenty oskarżonych przedstawione w trakcie procesu nie zasługują na wiarę - powiedziała w ostrym komentarzu dla Super Expressu sędzia Edyta Dzielińska-Wolińska.
Szwagier Magdy Gessler od dziś nazywany Adamem G. oraz Joanna Maria S.G zostali uznani za winnych. Nie pojawili się na sali podczas odczytywania wyroku, który skazał restauratora na półtora roku pozbawienia wolności, zaś jego żonę na sześć miesięcy w zawieszeniu. Adam G. został już uznany za winnego zniszczenia zabytkowych piwnic na Starym Mieście. W kwietniu tego roku sąd skazał go na rok więzienia, również w zawieszeniu. Jak można się było tego spodziewać żaden z wyroków nie jest uprawomocniony, a Adam G. w nieskończoność składa odwołania od decyzji sądu. Po zakończeniu rozprawy ponownie zapowiedział to jego prawnik:
Na pewno będzie złożone odwołanie od tego wyroku.
Ile lat to jeszcze potrawa?