Jak już pisaliśmy, w należącej do Agustina Egurroli firmie Egurrola Dance Studio od dwóch lat trwa kontrola skarbowa. Sprawą, na wniosek Centralnego Biura Śledczego zajmuje się Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji, co samo z siebie nie brzmi dobrze. Chodzi o nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych.
Gwiazdor TVN na początku liczył chyba na to, że skoro udało mu się zachować tajemnicę przez 2 lata, to i teraz jakoś się uda. Super Express publikuje jednak kolejne informacje na temat prowadzonego śledztwa. W tej sytuacji Egurrola postanowił wydać oficjalne oświadczenie, w którym zapewnia, że postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś. Czyli nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.
Niestety w międzyczasie nerwy puściły reprezentującemu go prawnikowi.
Jak informuje tabloid, zgłosił się on do redakcji z żądaniem natychmiastowego zakazu publikacji doniesień na temat prokuratorskiego śledztwa oraz usuwania komentarzy czytelników.
Samego Egurrolę przedstawia tak, jakby co najmniej był on podejrzanym - pisze tabloid. Zakazując publikacji nazwiska i wizerunku twarzy.
Doświadczenie Moniki G. wykazuje, że jak już skróci się nazwisko do jednej litery, trudno jest potem wrócić do starego.