Ewa Chodakowska przeżywa chyba ostatnio słabszy okres. Zaczęła reagować naprawdę ostro i jadowicie na każdą, zwłaszcza rzeczową krytykę. Po artykule blogerki, która dokładnie opisała, jak wyglądają jej treningi, skasowała wszystkie krytyczne wpisy fanów na swoim profilu. Dlaczego aż tak boi się krytyki? Czuje, że ma do stracenia za dużo pieniędzy?
Takie traktowanie rozzłościło nawet oddane wielbicielki, które zarzucają Ewie, że wyrywa z kontekstu całych ich wypowiedzi nawet drobną krytykę i poniża je za nią publicznie. Jej wpisy bywają rzeczywiście jadowite, tak jak ostatni, w którym nazwała dyskusję "pluciem" i poradziła fankom, żeby "taplały się w swojej ślinie". Ewa krytykuje też często Polaków za to, że mają kompleksy i nie potrafią docenić jej sukcesu.
Nikt wprawdzie nie kwestionuje sukcesu Chodakowskiej, ale ona jest chyba zdania, że powinno się jej go wciąż na nowo gratulować.
Pod dyskusją na temat naszego dzisiejszego tekstu jedna z czytelniczek próbowała spokojnie wytłumaczyć Ewie, że powinna spokojniej reagować na krytykę i nie wytykać od razu ludziom, że są gorsi od niej, albo że powinni "taplać się w ślinie". Nie została niestety zrozumiana. Chodakowska chyba się obraziła, bo napisała poniżej:
Nie zamierzam przestac, tylko dlatego bo sie potykam... ale od teraz bede wrzucac jedynie posty i zdjecia, a rozmawiac juz na priv..
Zobaczcie, co ją tak rozzłościło. Czy ktoś kazał jej "przestawać"? I czy ten spokojny wpis naprawdę można nazwać "pluciem"?
Wygląda na to, że Ewa nie chce po prostu otwartej dyskusji na forum. Takiej, w czasie której nie usuwa się niewygodnych wpisów.
W sieci krąży wiele dość aroganckich komentarzy Ewy. W poniższym celebrytka twierdzi, że jest najlepszym trenerem w Polsce, a wszyscy inni po prostu jej zazdroszczą. Zapewnia, że nie zna drugiej osoby tak dobrej jak ona sama i dlatego nie będzie słuchać niczyich rad.
Co ciekawe, wkrótce po opublikowaniu usunęła ten skromny wpis: