Niestety nic nie wyszło z jego szumnych zapowiedzi uczestnictwa w porodzie. Krzysztof Rutkowski nie stawił się na czas w szpitalu. Był w drodze do sądu w Katowicach, by składać wyjaśnienia w sprawie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, gdy w łódzkim szpitalu rozpoczął się poród. W rozmowie z Faktem Rutkowski chwali się, że wspierał Maję Pilch... telefonicznie.
Dojeżdżałem na rozprawę, byłem z Mają na telefonie i słyszałem jak lekarz mówi "przyj mocno", a pielęgniarki dodały, że już widać główkę - mówi właściciel agencji detektywistycznej. To było o 8.50. Maja urodziła 3 tygodnie przed terminem, siła,i natury. Chłopakdostał 10 punktów w skali Apgar.
Chłopiec otrzyma imię po tacie, bo tak już dawno zaplanował Krzysztof senior. Jego przyszłość też rysuje się raczej jasno.
Krzyś w przyszłości przejmie moje interesy i tak jak ja zostanie detektywem - zapowiada w Super Expressie Rutkowski.
Trzymamy kciuki, by nie stracił licencji tak jak tata.