Edyta Herbuś zwierzyła się w wywiadzie dla Vivy! z powodów rozstania z narzeczonym Tomkiem Barańskim: Byliśmy razem przez ponad dziesięć lat. Właściwie od zawsze [z przerwą na związek z Dawidem Ozdobą. Ciekawe, dlaczego Edyta konsekwentnie pomija go w swoich wspomnieniach...]. Był moim pierwszy facetem. Mieliśmy wspólne życie, prywatne i zawodowe. Wspólnie zarabialiśmy pieniądze i wspólnie je wydawaliśmy. Mieliśmy wspólną szkołę tańca, wcześniej wspólne sukcesy taneczne w turniejach. Byliśmy szczęśliwi, ale nagle coś zaczęło nas dzielić.
Zaprzecza jednak, jakoby przyczyną rozstania była zazdrość narzeczonego o jej sukcesy, a sugestie, że żył na jej koszt nazywa bzdurami. Teraz, jak deklaruje, jest sama. Na ten temat mamy trochę inne informacje, zobacz: Herbuś ukrywa faceta!
Edyta przyzwyczaiła nas jednak do tego, że nie mówi o innych swoich związkach. A właśnie, w wywiadzie komentuje też sprawę odkrytych przez nas prywatnych filmów z Dawidem Ozdobą, na których zachowuje się bardzo wyzywająco, a niektórzy twierdzą nawet, że jest na nich wyraźnie pod wpływem esctasy (zobacz: Naćpana w samochodzie?, "Zajebiście?")
:
Tylko jedna osoba była w posiadaniu tych materiałów. Boli mnie, że nie przewidziała konsekwencji swojego działania.
Z ciekawostek, Edyta zasugerowała też, że jest... artystką: Ludzie show-biznesu tak szybko oceniają i przylepiają etykietki. Uważam, że artysta powinien bronić się swoją pracą i tak też postępuję.