W Rosji ukazała się najnowsza biografia Władimira Putina autorstwa znanego politologa Stanisława Biełkowskiego. W książce, która wywołała właśnie wielki skandal, badacz twierdzi, że prezydent Federacji Rosyjskiej od lat ukrywa swoją orientację seksualną. Plotki o romansie z byłą gimnastyczką zostały podobno sfabrykowane przez jego speców od PR.
Zdaniem politologa kluczem do zrozumienia tajemnicy prezydenta Rosji jest jego dzieciństwo. W jednym z fragmentów biografii pisze:
Mały Władimir, który wychował się praktycznie bez ojca i miłości obojga rodziców, był wycofanym i ponurym dzieckiem. Urodził się jako syn alkoholika tak naprawdę dwa lata później, niż zapisano w dokumentach.
Biełkowski zauważa, że Putin jest "głęboko osamotnionym politykiem", który woli towarzystwo zwierząt niż ludzi. Zdaniem badacza zdjęcia, na których półnagi Władimir pozuje z niedźwiedziami i tygrysami pokazują jego prawdziwą osobowość.
To tu można zobaczyć prawdziwego Putina - komentuje fotografie prezydenta. Ucieka od ludzi do natury. Boi się jednak swojej własnej seksualności. Seks jest mu obcy.
Biełkowski twierdzi, że Putin najprawdopodobniej jest gejem, na co wskazuje wiele faktów z jego przeszłości. Na publikację natychmiast zareagował Kreml, który wystosował oficjalny komentarz. W rozmowie z Daily Mail rzecznik Putina, Dmitrij Peskow powiedział:
To całkowite brednie. Rewelacje Biełkowskiego nie mają żadnych podstaw.
Zobacz też: Łzy Putina... (ZDJĘCIA)