Kate nigdy mi nie imponowała, bo przed ślubem żyła z pieniędzy rodziców, nie pracowała charytatywnie, a po ślubie rodzina królewska za działalność charytatywną płaci jej sowicie, bo to są royal duties i dlatego Brytyjczycy niestety nie wpłacają pieniędzy na jej kąto. Wystarczy przyjrzeć się publikowanym raportom z działalności rodziny królewskiej, gdzie do Kaski się dokłada, a nie na odwrót jak było w przypadku Diany. Diana była naturalna, lubiła ludzi i pracowała ciężko, a o działalności charytatywnej Kate tego nie można powiedzieć. Niestety kiedy okazała się klapą dopisano ją jako trzecią do organizacji stworzonych dla Wiliama i Harrego i tak oto tworzy się mitologia na temat Kate. To osoba, która nigdy nie pokazała, że ma osobowość (kanadyjscy i amerykańscy dziennikarze po wizycie księżnej w USA nazwali ją nudną), jak ma jakieś przemówienia, to nie ma w nich radości, konkretnej wizji działalności charytatywnej. Poza tym działalność charytatywna jak sama nazwa wskazuje jest działalnością za którą nie bierze się pieniędzy, a ona dostaje za to pensję.
Jeżeli chodzi o ciuchy, to ubiera się bez stylu, co jakiś czas wynajduje jakieś ciuchy, które nie tworzą jednej wizji linii ubioru. Nie ubiera się w sieciówkach; bo przeciętny Brytyjczyk płaci za płaszcz ok. 100 funtów, a ona nosi ubrania warte z reguły ponad 500 funtów.
Brytyjskie uliczne gazety opisują ze szczegółami i zdjęciami, które części twarzy Kate zostały poprawione skalpelem, wiec nie jest naturalna.
Jedyny biznes jaki jest na Kate, to robi jej rodzina swoim sklepem internetowym, ale mało kto wie, ze Middletonowie sprzedają rzeczy głównie sprowadzane i wytworzone w biednym Meksyku.
Kate jest na siłę promowana, a tak naprawdę nic sobą szczególnego nie reprezentuje. Znam Brytyjczyków, mieszkam od lat w UK i obserwuję.
Szczerze współczuję jej, że musi się tak kamuflować, żeby cokolwiek o niej napis ...