W zeszły weekend doszło do bijatyki na imprezie Lindsay Lohan, którą zorganizowała w jednym z klubów Miami. Początkowo nie było wiadomo kto i dlaczego brutalnie zaatakował brata Paris Hilton. Wczoraj dziedziczka ujawniła, że Barrona ponoć pobił ochroniarz jej byłej najlepszej przyjaciółki. Obrażenia byłego celebryty były na tyle poważnie, że trafił do szpitala, gdzie założono mu szwy na twarzy.
Na Instagramie Paris zamieściła foto pobitego brata, które podpisała:
Oboje za to zapłacą. Nikt, kurwa, nie zadziera z moją rodziną i uchodzi mu to na sucho.
Hilton złożyła doniesienie na policję, w którym twierdzi, że "wszystko zaplanowała Lindsay Lohan". Dowodem na teorie Paris ma być wpis aktorki, który usunęła następnego dnia z Instagramu, w którym sugeruje, że na imprezie "nie ma już żadnych złych ludzi". Gwiazda zamieściła go tuż po tym, jak Barron pojechał do szpitala. Nastepnego dnia usunęła notkę. Dziedziczka obiecała wysoka nagrodę dla każdego, kto był świadkiem pobicia i zgodzi się zeznać w sądzie.