Kilka tygodni temu Doda wybrała się do Teatru Wielkiego na imprezę Viva Photo Awards. Miała na sobie jedynie sukienkę-gorset z kilkoma kokardkami. Ta stylizacja nie przypadła do gustu Joannie Horodyńskiej, która twierdzi, że Rabczewska wraca do swojego dawnego, kiczowatego stylu.
Jakiś czas temu powiedziałam, że przyjdzie moment kiedy Doda powróci do przeszłości i będzie tą samą osobą, którą była kiedyś, czyli kiczowatą. I tak też się stało, nie pomyliłam się. Doda jest w gorsecie, który na moment tej imprezy stał się sukienką – stwierdziła w swoim programie.
O Dodzie można powiedzieć, że jej się wiele rzeczy wybacza, ja natomiast nie wybaczę jej tego gorsetu, który chyba posłużył za jakieś przytrzymanie kręgosłupa bo wiemy, że Doda ma problemy z kręgosłupem – kpi z niej Joanna. Ale jeszcze te wszystkie dodatki, ta biżuteria, która spowodowała, że jest więcej kiczu, te złote szpilki. Doda chyba za bardzo interesuje się wszystkich co się świeci i błyszczy.
Co się stało, że ona nagle chce być tą osobą, którą była kiedyś? Przecież mówiła, że teraz ma klasę, że zmienia styl, że "tam się zakryje, tam odkryje", że to będzie takie wyrafinowane. Gdzie tu coś wyrafinowanego?! No, na Boga, to jest tragedia!
Zgadzacie się?