Wydarzeniem niemniej ważnym niż sam chrzest syna Kate Middleton i księcia Williama, księcia Jerzego, była specjalna, rodzinna sesja zdjęciowa wykonana z tej okazji. Chwila była wyjątkowa, bo na jednej fotografii udało się uchwycić aż cztery królewskie pokolenia: królową Elżbietę, jej syna Karola, wnuka Williama i prawnuka Jerzego. Zobacz: TRZECH NASTĘPCÓW TRONU na jednym zdjęciu!
Zdjęcia wykonał brytyjski fotograf, Jason Bell. Pracował m.in. z Paulem McCartney'em, Scarlett Johansson czy Davidem Beckhamem. Jednak wkład w ostateczny kształt sesji mieli również dwaj Polacy. Chodzi o Tomasza Kozakiewicza i Krzysztofa Gadomskiego, którzy zajmują się retuszowaniem zdjęć. Sami jednak nie lubią tego określenia mówiąc, że zajmują się postprodukcją zdjęć.
_**Postprodukcja polega na nadawaniu ostatecznego kształtu zdjęciom**_ - tłumaczą w rozmowie z TVN24. Nasza praca opiera się na korekcie niedoskonałości lub nadawaniu bardziej artystycznego wyrazu fotografiom, które otrzymujemy od zawodowych fotografów. Niekiedy efekt, który oglądamy w pismach to 80 procent pracy postproducentów, a tylko 20 samego fotografa.
Bell zdecydował, że postproducentami królewskiej sesji zostaną Kozakiewicz i Gadomski. Nad zdjęciami pracowali w swoim krakowskim biurze, w nocy z 23 na 24 października.
Zabraliśmy się intensywnie do pracy, która zajęła całą noc i część następnego dnia. Była to z pewnością jedna z najbardziej intensywnych nocy naszego życia - wspominają. Wiedzieliśmy, że zdjęcia mają charakter historyczny, przez co nie ma mowy o pomyłkach.
Co zmieniono? To oczywiście tajemnica, a szczegóły retuszu nie mogą zostać ujawnione.
Nie możemy niestety udzielać informacji na temat szczegółów naszej pracy przy zdjęciach rodziny królewskiej. Jesteśmy zobowiązani umową - mówi Kozakiewicz. Mogę jedynie powiedzieć, że księżna Kate jest równie piękna tak przed, jak i po retuszu.
_
_