Aż dziw, że wpadli na to dopiero teraz. Małgorzata Rozenek, czyli TVN-owska Perfekcyjna Pani Domu, w swojej sztywności i wystudiowanych ruchach pobiła nawet swoją rywalkę, Kingę Rusin. To ona wyznaczyła standardy "idealnego", TVN-owskiego życia, recytując kwestie w You Can Dance jak na szkolnym apelu. Od czterech sezonów robi to już Małgosia.
Nikogo nie dziwi więc, że podobnie jak Rusin, Rozenek nie wzbudza u widzów zbyt ciepłych uczuć. Oglądalność Perfekcyjnej Pani Domu systematycznie spada, a TVN nie potwierdził do tej pory, czy program powróci w jesiennej ramówce. Szefowie chcą jednak wysłać swoją gwiazdę na specjalne szkolenie, które pozwoli jej "ocieplić wizerunek".
Sam Edward Miszczak jest w niej wręcz zakochany, ale wie, że musi na nią patrzeć z perspektywy widzów, głównie kobiet ceniących tradycyjne wartości - tłumaczy w rozmowie z Na Żywo pracownik stacji. A te z trudem przełknęły fakt, że się rozwiodła. Nie podoba im się, że jest tak idealna, że aż nierzeczywista.
Naprawdę "idealna"? Nawet po próbie rozbicia małżeństwa "najlepszej przyjaciółki"?