Czy Marcin Hakiel upił się już swoim finansowym sukcesem? Znaleźliśmy stronę internetową, na której tancerz ogłasza, że nadal udziela prywatnych lekcji. Ceni się jednak naprawdę bardzo wysoko, życzy sobie 500 zł za godzinę swojego czasu! Zabawa z Hakielem reklamowana jest jako "romantyczny prezent".
Oczywiście rozumiemy to, że w małżeństwie (sądzimy że powoli możemy się już przyzwyczajać do tego słowa) Kasi i Marcina jest teraz duża presja finansowa (spłacają olbrzymi kredyt za dom w Wilanowie), ale jednak mają wiele źródeł dochodów - szkoły tańca, płyty DVD, pracę w telewizji... Czy warto być tak pazernym?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.