Agnieszka Dygant skończyła w tym roku 40 lat. Nadal prezentuje się świetnie i po jej skórze trudno poznać jej prawdziwy wiek. Aktorka postanowiła opowiedzieć o tym, jak o siebie dba i przy okazji trochę zarobić.
Gwiazda trafiła na okładkę najnowszego numeru Urody, w którym reklamuje jedną z klinik. Dostała za to z pewnością co najmniej darmowe zabiegi, a pewnie i pieniądze. Podobnie jak Tomasz Lis za reklamowanie drogiej siłowni.
Zdarza mi się raz na kilka miesięcy, ale bardzo to lubię - mówi Dygant o zabiegach. Mam swoje ulubione miejsca, jak klinika Melitus. Moim ostatnim odkryciem jest zabieg Derma-Oxy. Jak się dowiedziałam, polega na wtłaczaniu w skórę aktywnych składników, takich jak wyciąg z jadu węża, algi, witaminy i minerały.
Z przygotowaniami raczej zwlekam do ostatniej chwili i w efekcie najczęściej maluję się sama. Lubię rozświetlający makijaż w naturalnych kolorach, bez mocnych akcentów. Włosy po prostu wyciągam na szczotkę. Koki i loki, wypracowane fryzury to nie moja bajka. Nie jestem fanką hollywoodzkiego looku.
Zobacz też: Ostałowska i Dygant pokłóciły się... o fryzjera!