Joe Jackson jest chyba najbardziej znienawidzonym członkiem rodziny zmarłego w 2009 roku gwiazdora. 85-letni dzisiaj ojciec Michaela i jego licznego rodzeństwa od zawsze dzierżył władzę silną ręką. Bił, poniżał i zmuszał swoje dzieci do niemal niewolniczej pracy, która od końca lat 60-tych zapewniała mu stałe, coraz wyższe dochody. Fakt, że jego najbardziej utalentowany syn skończył jako oskarżany o pedofilię dziwak i wrak człowieka jest w dużej mierze jego zasługą. Zresztą, samo za siebie mówi również wydziedziczenie Joe'go w testamencie Michaela.
Niestety, stary Jackson interesuje się teraz najmłodszym synem Michaela, Blanketem. Chłopiec ma 11 lat i mówi się, że jest najbardziej utalentowany muzycznie i podobny do swojego ojca w młodości - cichy, wrażliwy i nie lubiący zainteresowania mediów. Joe stwierdził więc, że to świetny materiał na gwiazdę, która pomoże mu zarobić na stare lata.
Mówili, że nigdy nie będzie kogoś takiego jak Michael. Ja mówię, że już jest, tylko potrzebuje treningu! - cieszy się stary Jackson w nowym filmie dokumentalnym pt. Remembering Michael. Blanket jest wierną kopią młodego Michaela. Kiedyś będzie największą gwiazdą na świecie!
Miejmy nadzieję, że będąca prawną opiekunką dzieci Michaela Katherine Jackson nie pozwoli, żeby jej były mąż "trenował" chłopca.