Jak już pisaliśmy, Karol Strasburger przeżył niedawno osobistą tragedię. Półtora tygodnia temu na raka szpiku kostnego zmarła jego żona, Irena. Strata jest tym dotkliwsza, ze Strasburgerowie nie mają dzieci. Aktor został więc całkiem sam.
W tej ciężkiej sytuacji swoje wsparcie postanowiła okazać mu TVP. Stacja uznała, że najlepiej będzie, jeśli Strasburger poszuka zapomnienia w pracy.
Nie będzie zmian ani przerwy w Familiadzie - zapowiada w rozmowie z Faktem rzecznik TVP. Nie dlatego, że TVP nie szanuje tragedii pana Strasburgera, ale dlatego, że życie zawsze, nawet po największej tragedii toczy się dalej. Każdy z nas, jeśli przydarzy mu się taka strata, musi wrócić do pracy. A zresztą właśnie praca, szczególnie intensywna i absorbująca, powoduje, że ból i smutek są trochę tłumione, prawda? Pan Strasburger jest wybitnej klasy profesjonalistą, wie, że widzowie nadal oczekują, by dawał im to, na co z taką przyjemnością i satysfakcją oglądają od lat.
_
_