Kariera Joanny Krupy w Stanach Zjednoczonych wisi na włosku. Celebrytka nie ma żadnej pewności, że jej poniżający reality show zostanie zamówiony na kolejny sezon. Wyniki oglądalności są coraz gorsze, mimo że niedawno zaprezentowała "fanom" już nawet fotorelację z... łóżka, zrobioną podczas (mało apetycznej) gry wstępnej.
Krupa nadal próbuje się jednak wkupić w łaski "ludzi z branży". We wtorek wybrała się do restauracji Rivabella w Los Angeles. Tam zaprzyjaźniła się z inną "modelką erotyczną", Carmen Electrą. Chętnie pozowały do zdjęć paparazzi. Towarzyszyła im także Lilly Ghalichi, gwiazda innego programu reality show, opowiadającego o bogatych celebrytkach irańskiego pochodzenia.
Jak myślicie, jak wyglądają ich rozmowy?