W sierpniu tego roku w jednej z warszawskich galerii handlowej doszło do sceny, która zaszokowała świadków. Nagle do centrum handlowego wpadli ludzie Krzysztofa Rutkowskiego i skuli na podłodze jednego z klientów restauracji. Potem na miejscu zdarzenia pojawił się... Cezary Pazura, który wyraźne wzburzony pytał leżącego mężczyznę: Widzisz, kurwa, co sobie myślałeś, kurwa?!
Wyglądało to trochę, jakby kręcili kolejną komedię o gangsterach.
Zobacz: Pazura BYŁ SZANTAŻOWANY?!
Jak się okazało, zatrzymany przez patrol Rutkowskiego Tomasz J. od dawna szantażował aktora "prywatnym nagraniem" z jednej z imprez. Podobno jego treść była nieco krępująca dla Pazury. Tabloidy szybko przezwały je "sekstaśmą".
Pazura przekonywał zaś, że nagranie nie zawiera żadnych kompromitujących treści. W tej sytuacji ciężko zrozumieć, dlaczego zapłacił szantażyście aż 8 tysięcy złotych, bo do tego akurat sam się przyznaje.
Żałuję, że 2 lata temu, kiedy wyłudzono ode mnie pieniądze, insynuując, że są materiały kompromitujące mnie, od razu nie poszedłem na policję - komentuje w rozmowie z Super Expressem. Po prostu zbagatelizowałem sprawę. Policja bardzo mi później pomogła i zajęła się sprawą profesjonalnie. Teraz wiem, że w razie zagrożenia trzeba od razu iść na policję i prosić o pomoc. Kiedy ten człowiek przyszedł wtedy do mnie, po prostu się wystraszyłem. To było wykańczające psychicznie. Jestem mężem, ojcem, płacę podatki, wykonuję rzetelnie swój zawód od 27 lat i chyba za bardzo już się boję niewiadomych. Zawsze byłem ofiarą w tej sprawie, a nie osobą winną. Tym bardziej, że nie było żadnych materiałów kompromitujących mnie.
W Sądzie Rejonowym Warszawa Wola zapadł już wyrok w sprawie Tomasza J. Został uznany winnym szantażowania aktora i kierowania wobec niego gróźb karalnych.
Nie jestem do końca usatysfakcjonowany wyrokiem - komentuje Pazura. Jednak nasz kodeks karny przewiduje za takie przestępstwo karę w zawieszeniu. To oznacza, że póki ten człowiek jest na wolności, ja wciąż będę się bał o siebie i rodzinę.
Miejmy nadzieję, że Czarek nie będzie już placił nikomu 8 tysiecy złotych za nie publikowanie filmów wideo, które nie istnieją...