Marina Łuczenko - podobnie, jak wiele innych polskich gwiazd - marzy o karierze zagranicą. W przeciwieństwie jednak do większości swoich koleżanek po fachu ma ku temu całkiem przyzwoite warunki: jest młoda, ładna i ambitna oraz, co chyba najważniejsze, śpiewa po bez wyraźnego akcentu i chyba umie się w w tym języku porozumieć. Co od lat zresztą stanowi barierę nie do przeskoczenia dla Dody.
Teraz wiele wskazuje na to, że Marina może liczyć na namiastkę międzynarodowej rozpoznawalności. Kiedy oficjalnie potwierdziła, iż sypia z Wojciechem Szczęsnym, zainteresowały się nią brytyjskie tabloidy. Co ważne, Marina przedstawiana jest jako "piosenkarka, modelka i aktorka". Najwyraźniej jeszcze nie sprawdzili, że ostatnią piosenkę nagrała prawie dwa lata temu...
Redaktorzy działu Sport dziennika Daily Mail upatrują dobrej formy bramkarza w jego nowym związku. Samą Łuczenko określają jako "oszałamiającą", co oznaczać może, że szybko dołączy do grona "WAG" - "wifes and girlfriends", jak nazywa się na Wyspach żony i partnerki pierwszoligowych piłkarzy. Z pewnością będzie to duże wyróżnienie.
Dodajmy jedynie, że brytyjska Premiership należy do najbogatszych lig piłkarskich na świecie. Zobacz: Marina o Szczęsnym: "Uwielbia szpilki, zadziałały na pierwszej randce!"