Tamara Gołębiowska, promująca się pod pseudonimem Isis Gee, bardzo chciała zostać gwiazdą polskiej telewizji. Poddała się jednak szybciej niż Natasza Urbańska i wraz ze swoim, również marzącym o sławie, mężem wyjechała do USA. W 2008 roku reprezentowała nasz kraj w konkursie Eurowizji, co skończyło się tradycyjną już porażką oraz insynuacjami, że była mężczyzną. Kuba Wojewódzki kilkukrotnie nazwał ją w programie "facetem" a Robert Leszczyński przekonywał publicznie, że obcięła sobie penisa. Zobacz: Przeprosił Isis za penisa!
Teraz nagrywa nową płytę jako Tamara Gee, a swoje jeszcze dłuższe, doczepiane włosy i wciąż nienaturalnie porcelanowe zęby zaprezentowała dziś rano w Dzień Dobry TVN. Oczywiście zapowiada również wydanie nowej płyty. W studio pojawiła się w towarzystwie swojego męża-menedżera, Adama Gołębiowskiego.
Tamara opowiedziała, dlaczego zmieniła pseudonim:
Stało się to trzy lata temu, bo tak naprawdę się nazywam. To także ładne polskie imię i po prostu chciałam z niego korzystać. Mieszkamy w Los Angeles, współpracowałam z Chrisem Walterem nad moim albumem, również z Andreasem Hodsenem, który jest bardzo znanym producentem muzyki dance. Także podróżowałam do Włoch, mieliśmy wiele projektów, jesteśmy bardzo kreatywni. Nowy album pojawi na Walentynki, mam nadzieję, że uda mi się dotrzymać terminu. Będzie wiele ballad, i muzyki tanecznej.
Wydaje się, że przed kolejną próbą podboju Polski Tamara jeszcze bardziej "poprawiła" urodę. Porównajcie: