Relacje między Krzysztofem Krawczykiem i matką jego jedynego wnuka są ostatnio bardzo napięte. Chodzi oczywiście o pieniądze. Była żona syna piosenkarza nie kryje rozczarowania postawą dziadków 7-letniego Bartka. Aleksandra Wasela uważa, że powinni płacić jej alimenty w zastępstwie syna, któremu się to nie udaje.
Krzysztof Krawczyk, który utrzymuje całą swoją rodzinę, w tym bezrobotnego syna, zapewnia w świątecznym Super Expressie, że nie zapomniał o wnuku, jednak jego była synowa ma już nową rodzinę, więc ich relacje siłą rzeczy nie są już tak bliskie, jak kiedyś.
Mój wnuczek nie jest winny, że małżeństwo nie wyszło - wyjaśnia w tabloidzie. Moja ekssynowa jest w nowym związku, ma z tego związku wspaniałe dzieci. O Bartku, moim oryginalnym wnuku oczywiście nie zapomniałem. Jako chrześcijanie pamiętaliśmy i zrobiliśmy bardzo dobrą paczkę. Dużo praktycznych rzeczy się w niej pojawiło i rozrywkowych również. Tak że powinni być zadowoleni. Od czasu do czasu wysyłamy paczki, a jak synowa zadzwoni, że potrzeba na lekarstwa czy coś to też pamiętamy.
Paczka może niestety nie wystarczyć Waseli. Ostatnio żaliła się, że Krawczyk wysłał jej tylko kilka razy po 200, 300 złotych. Zawsze musiałam prosić, a to bardzo upokarzające.
Syn Krzysztofa Krawczyka i ojciec dziecka nie wykazuje żadnych dochodów i nie pomaga w niczym jego matce. Nie wysłał jej nawet 200 złotych.