Burzliwy rozwód Paula McCartney'a i Heather Mills nie zakończy się tylko na walce o podział majątku. Paul ogłosił, że będzie chciał uzyskać pełne prawo do opieki nad ich córką, 4-letnią Beatrice.
Muzyk twierdzi, że niepokoi się o córkę. Sądzi, że Heather ma problemy emocjonalne oraz psychiczne i z tego powodu nie powinna zajmować się dzieckiem. Jego przyjaciele opowiadają, ze jest poważnie zatroskany:
Heather udzieliła kilku dziwnych wywiadów. Opowiadała dziennikarzom, że Paul źle dba o ich rodzinę, twierdziła, że grozi im niebezpieczeństwo i że Paul nie chroni ich tak, jak powinien. McCartney obawia się, że ona traci kontakt z rzeczywistością. Ma objawy paranoi; rozgłasza, że grozi jej śmierć. Paul martwi się o Beatrice, nie wie, jak zachowanie Heather wpłynie na dziecko. Chce mieć pełne prawa do opieki nad córką. On naprawdę się o nią boi, czuje, że nie ma innego wyjścia...
Podobno Paul już porozumiał się ze swoimi prawnikami i przygotowuje się do walki o dziecko.
Heather nie marnuje czasu i nieustannie mu grozi. Ponawia ostrzeżenia, że wyjawi światu "brzydką prawdę" o ich nieudanym małżeństwie. Opowiada, że przez niego jest bliska samobójstwa i porównuje siebie do tragicznie zmarłej Księżnej Diany. Obwinia McCartneya o rozpad małżeństwa, twierdzi, że celowo przeciąga i nagłaśnia sprawę rozwodową, a jakby tego było mało, zaczęła obrażać publicznie jego córkę, Stellę.
Paul boi się, że Heather nastawia małą Beatrice przeciwko przyrodniej siostrze. Podobno dziewczynka, za namową matki, nazywa Stellę "złą kobietą".